Przeklęta miłość by Maritza16 :)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 14, 15, 16 Następny

luzmi

ok to świetnie ja tez własnie fabuła jest najtrudniejsza a maritza16 i co z odcinkiem:???

Maritza16

Juto napewno się pojawi Very Happy

luzmi

aaa to sie ciesze;p

Maritza16

- No dobrze kochani - rzekła Marlena - siadajmy do stołu.
Carlos nadal wpatrywał się w Rosę. Był wpatrzony w jej piekne
iskrzące ciepłym blaskiem czarne oczy, które zdawac by się mogło przypominały pełnię księżyca. Ona świadoma jego zachwytu próbowała
ukryc zawstydzenie. Sama jednak była pod wrażeniem młodego i przystojnego mężczyzny. Nie przypuszczała, ze wzbudzi on w niej tyle ciepłych uczuć.
- Co studiowałaś? - zagadnął Carlos wpatrując się w Rosę.
- Projektowanie - odpowiedziała.
Wszyscy zaczęli jeść.
- Rosa bedzie u nas pracować jako projektantka mody - rzekł Martin.
- To wspaniale! - ucieszył sie Carlos.
Po zakończeniu obiadu Carlos wciąż wpatrywał się w Rosę.
Ona zawstydzona juz tą całą sytuacja postanowiła wyjść do ogrodu.
W ślad za nia udał się Carlos. Podszedł do niej.
- Bardzo się ciesze, ze się poznaliśmy - powiedział - Czy dasz się
zaprosić na kolację, aby się lepiej poznać?
Rosa była zaskoczona jego propozycją. Jednak nie zastanawiała sie.
- Bardzo chętnie - odpowiedziała.

***************

W tym samym czasie w szpitalu. Sebastian wchodzi do pokoju Sary.
- Ach, witaj kochana!
Całuje ją w policzek.
- Nie mogę w to uwierzyć - Sara jest we łzach - Nie bede mogła chodzić!!!
Zaczyna płakać. Sebastian próbuje ją pocieszyć.
- Nie martw się. Znajdziemy dobrego lekarza. Wszystko bedzie dobrze...
- Dobrze?! Przestan mnie pocieszać! A najlepiej wyjdź! I zniknij z mojego zycia!
- Kochanie nie mów tak...
- Głuch jesteś?! wynocha!
Sebastian wychodzi. Sara rozpacza.
- Nie mogę pozwolić abyś zmarnował sobie życie. Nie mogę... - myśli.

***************

Wieczorem. Restauracja "Wieczne danie". Carlos i Rosa jedzą kolację i rozmawiaja:
- Cieszę się, że bedziesz z nami mieszkać - mówi Carlos.
- Jestem wam bardzo wdzięczna za wszelką pomoc uśmiecha sie Rosa.
Rozmawiają o wielu sprawach. Czują jakby znali się od zawsze.
Po kolacji udaja sie na spacer.
- Księżyc jest taki piękny - mówi rosa
- Ale nie piekniejszy od ciebie
- Dziękuje. To miłe.
- Chodź - rzekł Carlos - Zaprowadze cię w pewne miejsce.
Po dotarciu okazało się, ze jest to wzgórze z którego widac jak piekne jest niebo.
- Jak tu pięknie - zachwycała się Rosa, której oczy błyszczały
- Zawsze chętnie tu przychodzę - rzekł Carlos - Rzeczywiście jest tu pieknie.
- Tak... A księżyc jest dziś taki wyjątkowo piękny... - Rosa siada na trawie. Tak samo Carlos.
- Wiesz - mówi - Mój tata zawsze powtarzał mi jak byłam mała, ze księżytc jest magiczny i spełnia każde życzenia. Często obserwowaliśmy razem księżyc. Tak bardzo lubiłam te chwile.
- Pewnie ci bedzie tego brakował... - mówi Carlos - Ale napewno twój tata cię niedługo odwiedzi.
- Jak może odwiedzić skoro... - Rosa zacina się. Pare godzin jest z Carlosem i wyznałaby mu prawdę! - Tak przyjedzie - dodała pospiesznie.
Carlos przytula Rosę. Ona wtula się w niego mocno. Próbuje choć na chwilę zapomniec o tym, że ma tu misję do spełnienia...
Panowała błoga cisza i nic tego nie przerywało. Nagle, Rosa wstała
- Cos się stało? - rzekł Carlos.
- nie, nic - odpowiedziała - Wracajmy i pomyślała:
- ja nie mogę... Nie mogę...

*************** KONIEC ***************

luzmi

ooo super oby tak dalej:)

RuBi

Bardzo mi sie podoba odcinek.. Smile

luzmi

no jest swietny nie moge sie doczekac kolejnego...

dzosia

Boski odcinek Very Happy

Ta misja tylko przyciąga do czytania Razz

P

Mam pytanie, czy dowiemy się szybko czy poźno o tej misji ? Very Happy

luzmi

no js tez się przyłączam:)

Maritza16